27 czerwca, 2015

Cicho sza...






 
Trochę milcząco się tu zrobiło, za co nawet nie będę Was przepraszać, bo wstyd. Ale niech Was ta moja nieobecność nie zmyli. Fakt, że ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na blogowanie, wcale nie oznacza, że nic się u mnie nie dzieje. Wręcz przeciwnie! Dzieje się, i to aż nadto. Zresztą, niebawem sami będziecie mogli się o tym przekonać. Nic więcej nie powiem - niech to będzie mała niespodzianka :-)

Tymczasem pomału realizuję nowe szyciowe pomysły. W międzyczasie uzupełniam letnią garderobę córki, i to w tempie ekspresowym, bo mi dziewczę wyrasta ze wszystkiego z prędkością światła. Więc póki co, szyję wszystko z dużym rozmiarowym zapasem - taki nowy nawyk :-)

Jakiś czas temu dostałam niebywałą szansę przetestowania wykroju dla Ajaire Parello, z czego jestem niezwykle dumna. Oczywiście nie omieszkam się tym pochwalić, kiedy tylko wykrój zostanie oficjalnie przedstawiony szerszej publiczności. 

Oprócz obszywania córki i siebie, tego lata zabrałam się też za robótki szydełkowe - zaniedbane przeze mnie dość ordynarnie. Teraz dłubię niewielki i niezbyt wymagający projekt, ale zdradzę Wam, że będzie to wstęp do niedawno zaplanowanych przeze mnie jesiennych przedsięwzięć.




Do usłyszenia wkrótce!

Agata


2 komentarze:

  1. No tak właśnie się zastanawiałam co tu tak cicho... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samo życie :-) Wiele na głowie = mało czasu na blogowanie.

      Usuń

Co o tym myślicie?
Podzielcie się ze mną :-)