07 grudnia, 2015

Sowa na życzenie



Ta Sowa to taka trochę długodystansowa. Co prawda, nie znam za bardzo natury sów, ale mam wrażenie, że należy ona do gatunku niezwykle cierpliwych. Przyznam, że bardzo długo czekała na moment, w którym ostatecznie się przepoczwarzy. Zajęło jej to całe ciepłe lato i trochę jesieni. I oto jest. Powstała za sprawą jednego dziecięcego życzenia i to życzenie nareszcie się spełnia :-)




Moja córka wypatrzyła gdzieś podobną jeszcze wczesną wiosną i męczyła mnie o nią niemiłosiernie. Szczerze mówiąc, na początku byłam trochę sceptyczna. Torba - Sowa? To mi się ze sobą jakoś wewnętrznie kłóciło. Nie miałam żadnej koncepcji, i w duchu wierzyłam, że Sowa jej przejdzie. 
Nie przeszła.




Do tej pory szyłam już chyba wszystko, ale nie owalną torbę. I gdyby chodziło o coś bardziej standardowego i prostokątnego, to prawdopodobnie nie miałabym żadnych obiekcji. W tym przypadku musiałam przestawić się na zupełnie inne myślenie - owalne. Jeśli kiedykolwiek podejmiecie się podobnego zadania, to wierzcie mi, okrągłe torby potrafią skutecznie napsuć krwi ;-)






Koniec końców, wszystko wyszło mniej więcej według planu i wykroju (klik). Poza tym, torba jest w 100% ekologiczna, bo wszystkie tkaniny i surowce do jej produkcji zostały wcześniej odzyskane. I mieści się w niej dużo więcej niż mogłabym sobie wyobrazić. Najbardziej bałam się, czy córce przypadnie do gustu. Ale już w trakcie przyszywania sowich oczu widziałam, że jest pełna entuzjazmu. Nie przeliczyłam się, ufff :-D


WYKRÓJ:  The Owl Carry It Bag - Sew Scatterbrained


Wobec tego, oficjalnie przed świętami odhaczam sobie jeden spełniony dobry uczynek. A co! :-)




See you,
Agata

4 komentarze:

  1. Taka trochę groźna ta sowa ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna sówka wyszła. Ileż można prostokątów szyć, trzeba sobie wyzwania stawiać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję :-) I całkowicie się z Tobą zgadzam!

    OdpowiedzUsuń

Co o tym myślicie?
Podzielcie się ze mną :-)