Od jakiegoś czasu zagnieździł się w mojej głowie cytrusowy szał, a właściwie mandarynkowy jeśli chodzi o ścisłość. Nie wiem skąd się wziął, ale prześladuje mnie uparcie. I chociaż na co dzień nie zakładam nic w podobnych barwach, w tym roku neony podbiły moje serce. Jakoś mocno kojarzą mi się z upalnym latem, a Wam?
* * *
I've been suffering from a citrus madness lately. Well, honestly I would call it a tangerine madness. I have absolutely no idea where it came from but it's been stalking me strongly. And even I don't usually wear anything in this shade, neons have stolen my heart this year. They remind me of hot summer days. Do you feel the same?
Ten projekt traktuję trochę jak eksperyment. Postanowiłam sprawdzić, jak w praktyce zachowują się tkaniny, których zwykle nie używa się do szycia ubrań. Tak właśnie było z tą najzwyklejszą pościelową bawełną (korą), pokarbowaną niczym gofry. I przyznam, ze szyło mi się z niej całkiem nieźle. Znalazłam wykrój na sukienkę z kapturem na blogu Atelier in the attic, pozmieniałam to i owo, dorysowałam rękawy i wyszła mi taka oto tunika. Na plażę oczywiście :-)
* * *
I treated this projects as a kind of an experiment. I wanted to check how fabric you don't normally use to sew clothes would behave. That's why I picked some crimped cotton fabric (gaufre) usually used to sew bedding. And I must say it was quiet nice to sew. I found an easy Hoodie Dress pattern over at Atelier in the attic, changed a bit of this and that, drafted sleeves and I got a nice tunic. Perfect to wear at the beach, of course :-)
Zamiast guzików wszyłam zamek. A kieszenie pochodzą z wykroju na poprzednie pomarańczowe i limonkowe spodnie. Tylko kaptur został oryginalny. Dół natomiast obszyłam taśmą ze skosu. Teraz wystarczy tylko poczekać na słońce i wyruszyć nad morze...
* * *
I chose to install a zipper instead of a button flap. Pockets are originally from my latest orange and lime pants project. The only thing I left unchanged was a hood. I also decided to make some binding at the bottom. Now I can patiently wait for some sunrays and go to the seaside...
Życzę Wam udanego słonecznego tygodnia!
* * *
I wish you all a pleasant sunny week!
Happy sewing, see you!
Agata
[THIS PATTERN IS A HOME USE ONLY, NOT FOR THE COMMERCIAL]
No, no - nie spodziewałam się, że z kory można uszyć tunikę :) Twoja jest bardzo fajna i te kolory! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :-) Nie byłam pewna, czy cokolwiek z tego wyjdzie, ale coś się jednak udało :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne. I tan kolorek taki wesoły.
OdpowiedzUsuńDzięki Wiolu :-) Jakoś pomarańcz nie chce się ode mnie odczepić ;-P
UsuńWow! Now I see I missed some things from your blog!! I like that you have made this experiment, sometimes I ask myself if I could sew a garment with a fabric that usually doesn't belong to clothes, but then I never try!! Now I see I should!! Because your result is fantastic!!
OdpowiedzUsuńThank you Ingrid :-) You should try it too, even if it means to spoil something or sew a piece of garment and never wear it ;-) It's worth that thrill :-P
UsuńŁooo, tkanina robi wrażenie! Podobają mi się takie maziaje, sama bym nosiła takie w brązach i szarościach;)
OdpowiedzUsuńTrafnie to określiłaś - maziaje :-P Zawsze można coś pokombinować samemu z farbami do tkanin i pomazać sobie ;-)
UsuńOh wow I'm honoured you could use my hoodie pattern, you made a sublime garment, I will copy your pattern changes and make something similar for my girl. Annina
OdpowiedzUsuńThe honour is still mine since I may share my alternations with You :-) I believe Your version will be stunning!
Usuń