22 października, 2012

Make your own crochet flower earings (free pattern & how-to)



Hi there, I promised to update this post with a tutorial, and here it is. 
This is a simple scheme of a basic flower:
* * *
Witajcie. Jak obiecałam, uaktualniłam tego posta i dodałam tutorial
Oto bardzo prosty schemat kwiatka bazowego:


Crochet Showcase: Rustical doily & Multi-purpose flowers

I'm going to showcase some of my finished crochet projects. I made them ages ago, but had to put away crotcheting for simple reason - I neither had time, nor willingness to start it all over again. Well, it's like that, when you have to live out of a suitcase. But now, it's time I worked on it, providing some inspiration to you (and to myself as well). I hope we're going to enjoy it together :-) Here are some pics: 
* * *
Pochwalę się Wam paroma ostatnimi szydełkowymi projektami. Zrobiłam je już jakiś czas temu, ale odłożyłam szydełkowanie na później z bardzo prostego powodu - braku czasu i ochoty. Cóż, tak to już jest jak się żyje "na walizkach". Ale nadszedł już czas, by powrócić do szydełkowania i na nowo Was (i siebie) zainspirować. Ufam, że będzie to nasza wspólna frajda :-) Oto zdjęcia moich niedawnych prac:


Girl's Daily Slippers (from fabrics scraps)

I can bet, many of you sometimes wonder, what to do with the fabric leftovers. Well, honestly I had the same problem as well. Struggled with lots and lots of scraps hanging around. Oh, and that neverending mess! Untill I made up a place where I could put them and make them wait for the next re-use (for better or worse times :-p ). I hate throwing leftovers away, because I never know, when I may use them again. Sounds familiar? For example, to sew traditional patchwork plaid, what takes ages of course. But not this - perfect for busy ones. Well, I re-made the original pattern of "The Mila Baby Shoes" from Fleeting Thing and turned it into laced Girl's Daily Slippers. Not bad, uhm?
* * *
Założę się, że wiele z Was czasem zastanawia się, co zrobić z resztkami materiałów. Szczerze mówiąc, ja też miałam do niedawna podobny problem. Zmagałam się z wielką stertą ścinków walających się po kątach.  I jeszcze ten niekończący się bałagan! W końcu upchnęłam je gdzieś na "czarną" godzinę. Osobiście nie znoszę wyrzucać resztek, bo nigdy nie wiem, kiedy znów mi się do czegoś przydadzą. Brzmi znajomo? Można wówczas uszyć z nich np. tradycyjny patchworkowy pled, ale to zajmuje całe wieki. W przecieństwie do tego projektu, idealnego dla zapracowanych. Oto nieco przerobiony przeze mnie oryginalny wzór na buciki "The Mila Baby Shoes" od Fleeting Thing. Wyszły mi z tego sznurowane dzieczęce kapciuszki. Nie takie złe, prawda?