19 lipca, 2014

Moja pierwsza tulipanowa spódnica!


Z początku byłam bardzo przerażona, ale teraz to już tylko odrobinę. Głównie z trzech powodów: po pierwsze - niechętnie i z mizernym efektem pozuję do zdjęć. I przyznam, że rola modelki jest dla mnie co najmniej niekomfortowa; po drugie - mam na sobie spódnicę, a zwykle nie wkładam spódnic nawet przy czterdziesto-stopniowych upałach; po trzecie - prezentuję coś, co uszyłam dla siebie! Wow! Wreszcie się przełamałam i jestem z siebie zadowolona (choć na zdjęciach tego nie widać). Ba! Cieszę się jak dziecko, bo wszystko wyszło mi tak, jak chciałam i to bez poprawek :-)

* * *
At first I was extremely frightened, but now just a little bit. Mostly from three reasons: first - I'm really terrible in posing in front of the camera. And to be honest, I don't feel comfortable being a model at all; second - I'm wearing a skirt, which is quite curious, because I never ever put any skirts on, even when the temperature increases ridiculously high; third - I made it on my own! Wow! I finally encouraged myself to sew just for me and I'm really happy about it (however it doesn't show on pictures). Well, I'm glad, because all turned out just like I wanted and without any corrections :-)




Zajęło mi sporo czasu, zanim zabrałam się do szycia. Miałam w rękach granatową bawełnę w zielono-niebieskie "cosie", zbyt lejącą by trzymała formę. Wierzcie mi, wybór kroju dla kogoś, kto nie ma pojęcia o noszeniu spódnic to ogromne wyzwanie. Po przeszukaniu internetu wzdłuż i wszerz, natrafiłam na model spódnicy tulipanowej, i od razu wiedziałam, że to krój dla mnie. 
* * *
It had taken me some time, before I sat to the sewing machine. I had some dark blue with green and blue prints cotton in my hand, too flouncy to keep the shape. The truth is, it's a challenge to choose a skirt cut for someone who has absolutely no idea about wearing skirts. So, after having searched the internet along and across, I found a perfect tulip skirt pattern.




Szyło mi się nadzwyczaj szybko i bezproblemowo. Nie sądziłam też, że to taka fajna sprawa mieć w końcu spódnicę w szafie :-) Marzy mi się jeszcze jedna, może tym razem maxi? 
* * *
It was a really quick and easy job. I never thought it would be so great to have a skirt in my closeth :-) 
I think of making some more, maybe the maxi one?




 Życzę Wam słonecznego weekendu :-)
* * *
I wish You a sunny weekend :-)




Happy sewing, see you!
Agata

25 komentarzy:

  1. Fantazyjnych krój i myślę, że dobrze dobrany:) Sama ponad rok temu mierzylam się z wyzwaniem znalezienia odpowiedniego kroju na spódnice, bo chciałam mieć chociaż jedną dopasowaną. Wybór padł na prostą z rozcieciem i od tamtej pory noszę w ogóle spódnice:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :-) Oj, jak dla mnie spódnice to wielki problem, bo w ogóle nie mam bioder :-/ Zgadzam się, że do spódnic trzeba się przekonać, a najlepiej przez krój, w którym się po prostu dobrze czujemy :-)

      Usuń
  2. Asymetria w tym roku króluje, koniecznie spróbuj w wersji maxi! Moja jest z tyłu długa do ziemi, a z przodu przed kolada. Jak idę, to sunie za mną jak tren! No i doskonale rozumiem Twoją radość - szycie dla siebie to jest to!! pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba posłucham Twojej rady i przymierzę się do maxi. A Twoja spódnica hi-low pewnie robi wrażenie :-) Kurczę, to zabiłaś teraz ćwieka... Tak, to fantastyczne uczucie być z siebie dumną :-D

      Usuń
  3. jest wręcz idealna na te upały!:)
    to może przekonasz się do noszenia spódnic?:)
    z długością maxi spróbuj jak najbardziej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to słyszeć :-) Tak, chyba się przekonam do spódnic. Maxi wypróbuję chociażby z ciekawości ;-)

      Usuń
  4. Very pretty!!! You and your skirt!!! You could perfectly be a model!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. It's nice to hear that, Ingrid :-) However modeling is not for me.

      Usuń
  5. Fajowa :)) Ale z taką figurą to chyba w każdej byś wyglądała fantastycznie!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komplement :-) Niestety w rzeczywistości nie jest tak różowo, i ciężko mi przekonać się do założenie czegokolwiek, co wykracza poza moją strefę komfortu.

      Usuń
  6. Wow!!!! Superancki krój!!!! No i nie powiem, modelka też niczego sobie ;)
    /usunęłam powyższego commentsa, bo nie podlinkowałam co miałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przez trzydzieści lat nie można mnie było namówić na spódnice, wolę spodnie, lepiej się czuję, więc Cię rozumiem. Ale odkąd zajęłam się szyciem, okazuje się, że szyję głównie spódnice. I nawet w nich chodzę! ;-) Ciekawe, czy i Ty się rozkręcisz. Z Twoją figurą możesz swobodnie szaleć z fasonami i to jest fajne :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli mamy podobnie w kwestii spodni ;-) Jak na razie rozkręcam się w żółwim tempie, ale ostatnio częściej zakładam spódnice, i to z własnej woli :-P Właśnie co do fasonów, to nie jestem pewna. Dzięki serdeczne za przemiłe słowa :-)

      Usuń
    2. Wiem po sobie, że kiedy już znajdzie się swój ulubiony krój, w którym będzie się najlepiej czuło i będzie dla danej sylwetki najkorzystniejszy, to potem nagle zachciewa się nosić. Chociaż i tak co spodnie to spodnie, wiadomo ;-)

      Usuń
    3. Co racja to racja :-) A spodni przecież nic nie zastąpi :-P

      Usuń
  8. Świetny krój, świetna spódnica, świetnie w niej wyglądasz ;) Chyba zgapię i uszyje sobie podobną, Akurat mam taką cienką tkaninę z którą nie wiem co zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :-) Naprawdę polecam Ci ten krój, nosi się świetnie. Mam nadzieję, że pochwalisz się swoją wersją :-)

      Usuń
  9. ja też przyłączam się do pochwał! i dla spódnicy i dla modelki (zazdroszczę brzucha) :)
    ciekawy krój, z tyłu do kolan, z przodu niepokojące mini ;) ja mam długą asymetryczną z tyłu do ziemi z przodu przed kolana, jak napisała Marta Domwkratke właśnie tak się ciągnie za mną jak tren a jeszcze jak jest bardziej wietrznie to ją fantastycznie wiatr rozwiewa :) więc koniecznie spróbuj takiego fasonu! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie mi miło :-D Przeglądałam już kilka modeli takich spódnic typu hi-low, i rzeczywiście robią wrażenie :-) Lato jeszcze trwa, więc nie pozostaje mi nic jak zabrać się do szycia kiecy :-) Ja również pozdrawiam :-)

      Usuń
  10. Szaleństwem to jest twój brzuch!!! Kurcze jak tak można świetnie wyglądać- szok!!! A spódnice sam dość nie dawno odkryłam a teraz wręcz je uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ komplement - całkiem powalił mnie z nóg :-D O tak, spódnice są jak najbardziej w porządku :-)

      Usuń
  11. I love the skirt! You did a great job! Could you please tell me where I can find the pattern? I would love to try this.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank You so much! Well, actually I drafted the pattern myself by making a half circle skirt. There are also many free tutorials in the blogosphere you might use :-) I hope you'll figure it out :-)

      Usuń
  12. Thanks for your reply and tips. I'm sure I can find something online. Can't wait to start 😊

    OdpowiedzUsuń

Co o tym myślicie?
Podzielcie się ze mną :-)