21 kwietnia, 2014

My tiny Spring modest crafting...


Nie powiem, żebym się tej wiosny za nadto przemęczała... Jakoś nic twórczego nie wychodzi ostatnio spod moich rąk, a wszystko, do czego się już zabiorę, odkładam na "wieczne nigdy". Zastanawiam się, dlaczego tak się dzieje, że inni jakoś nie mają problemu z kreatywnym wykorzystaniem swoich zwojów mózgowych i wyczarowują rzeczy mniej lub bardziej zapierające dech w piersiach.
* * *
I can't say I'm extremely busy this Spring... Nothing I could call "creative" has appeared recently on my blog. And whatever project I finally approach, I give it up or just  postpone it. I wonder why other bloggers easily use their brain cells and make things more or less successfully.




To bardzo niezdrowe porównywać się do innych, ale ja w kółko to robię, i w rezultacie zamiast się pozytywnie motywować, i mobilizować do szycia, zniechęcam się do każdego projektu. Nie pamiętam już, ile nowych przedsięwzięć rozpoczęłam, żeby ich potem spektakularnie zaniechać... Co tu robić?
* * * 
I realize it's unhealthy to compare myself to others, but I can't help it. And in a result I discourage myself to proceed any sewing (or crocheting) instead of thinking postively and motivating to any hand-work. I can't even remember how many projects I started and gave up at the very begining... What to do?


Jestem uparta, i w końcu znajdę sposób na wenę, która nijak nie chce mnie nawiedzać. Pamiętacie tę scenę z "Przeminęło z wiatrem", kiedy to Scarlett O'Hara przysięgała, że już nigdy nie będzie głodna? Zatem ja też sobie przysięgam, że będę próbowała z całych sił wspierać swoją kreatywność :-) A dzisiaj dzielę się z Wami tym, co udało mi się ostatnio wytworzyć: bawełnianym szydełkowym kominem i dziewczęcymi leggingsami.
* * *
I'm stubborn, and I will finally find the way to wake up some inspiration, which doesn't want to appear at the moment. Do you remember the scene form "Gone with the wind", when Scarlett O'Hara said, she wouldn't be hungry anymore? Well, I swear to myself that I will be tring to support my creativity with all my heart :-) But today I'm sharing with you projects I've managed to complete recently: crotchet cotton shawl and little girl's leggings.


Bawełniany komin (z włóczki z odzysku)/ Cotton shawl (from upcycled yarn)








Leggingsy (ze srebrnego sypiącego się streczu)/ Leggings (from crubmling silver stretch)





Może to i nic specjalnego, ale coś jednak jest :-)
* * *
Well, it's nothing extraordinary, but there is something anyway :-)

 

Wesołych po Świętach!

* * *

Happy after Easter!



 

Happy sewing, see you!
Agata 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Co o tym myślicie?
Podzielcie się ze mną :-)