Z początku byłam bardzo przerażona, ale teraz to już tylko odrobinę. Głównie z trzech powodów: po pierwsze - niechętnie i z mizernym efektem pozuję do zdjęć. I przyznam, że rola modelki jest dla mnie co najmniej niekomfortowa; po drugie - mam na sobie spódnicę, a zwykle nie wkładam spódnic nawet przy czterdziesto-stopniowych upałach; po trzecie - prezentuję coś, co uszyłam dla siebie! Wow! Wreszcie się przełamałam i jestem z siebie zadowolona (choć na zdjęciach tego nie widać). Ba! Cieszę się jak dziecko, bo wszystko wyszło mi tak, jak chciałam i to bez poprawek :-)
* * *
At first I was extremely frightened, but now just a little bit. Mostly from three reasons: first - I'm really terrible in posing in front of the camera. And to be honest, I don't feel comfortable being a model at all; second - I'm wearing a skirt, which is quite curious, because I never ever put any skirts on, even when the temperature increases ridiculously high; third - I made it on my own! Wow! I finally encouraged myself to sew just for me and I'm really happy about it (however it doesn't show on pictures). Well, I'm glad, because all turned out just like I wanted and without any corrections :-)